revelstein |
28 promuj |
2330. | |||
----- Na plaży w Juracie widziany był pan biskup Leszek Głódź. Pan Głódź przechadzał się brzegiem morza przyodziany jedynie w kąpielówki (stringi) i zajebiście wielki złoty krzyż bezwładnie zwisajacy u szyi. I tylko dzięki temu jebliwemu krzyżowi pan Głódź był rozpoznawalny, bo każdy kto go mijał ze zdziwenia rozdziawiał japę. „ Jezu co to za debil z takim krzyżem po plaży łazi? ” - pytali jedni. A drudzy natychmiast odpowiadali: „ To nie debil, to Głódź, nie poznajesz człowieku ?”. W uzupełnieniu należy dodać, ze ów pan Głódź, przechadzał się tym brzegiem morza w towarzystwie postawnego młodziana, równie skąpo odzianego. Co prawda nie miał krzyża, ale gustowne kąpielówki (też stringi) ze znanym logo. Bardzo nam się ta para podobała, bo była dostojna, czyli po pr... |
||||
Dodana przez: Promowana przez: |
||||
2011-08-07 09:44:10 |